Sprostowanie artykułu "Prokurator cię odchudzi" zamieszczonego w tygodniku NIE
Data ostatniej aktualizacji: 2011-09-02
2011-07-18
IA 06/81/11
Pan
Jerzy Urban
Redaktor Naczelny tygodnika „NIE”
"URMA" Sp. z o.o.
ul. Słoneczna 25
00-789 Warszawa
Na podstawie art. 31 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo Prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.) wnoszę o pilne zamieszczenie sprostowania nieprawdziwych informacji, które znalazły w artykule: Prokurator cię odchudzi którego autorem jest redaktor Joanna Skibniewska, opublikowanym w dzienniku cotygodniowym „NIE” Nr 27 (1084) 1-7 lipca 2011 r.
Autorka publikacji opisując postępowanie karne przeciwko Piotrowi Ł. (oskarżonemu m.in. o napad z bronią na oddział BPH SA w Warszawie) pisze: „Kilka lat prokurator Robert Myśliński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie (wówczas rejonowej) prowadził postępowanie w sprawie napadu na warszawski bank.”… „Kierunkowo. Stronniczo”… „Miał tylko jeden cel: dopasować do Piotra Łagowskiego tezę, którą z góry założył na początku sprawy i udupić go.” Odnośnie zatrzymania Piotra Ł. autorka dodaje: „Po roku zatrzymano Łagowskiego.” Odnośnie okazywania Piotra Ł. świadkom mogącym rozpoznać sprawcę napadu autorka publikacji twierdzi: „Podczas tzw. okazania Prokuratura pokazała im pięciu mężczyzn. Czterech przeciętnych blondynów, bez okularów i nakrycia głowy. A Łagowskiego ubrano. W bejsbolówkę i ciemne okulary. Takie jak miał napastnik.” Następnie, w związku z uniewinnieniem Piotra Ł. od popełnienia przestępstw związanych z napadem na bank autorka pisze: „Prokuraturze nie pomogła apelacja. Uznano, że areszt był bezzasadny. Łagowski został ostatecznie uniewinniony. I wówczas przypadkowo zatrzymano Łagowskiego. Na drodze. Walnął w słupek”… „Łagowski dostał wyrok odsiadki za prowadzenie po środkach odurzających”… „Dostał tyle by można było wliczyć 1,5 roku aresztu…”
Informacje zawarte w wyżej cytowanych fragmentach są nieprawdziwe i nie znajdują odzwierciedlenia w aktach sprawy prowadzonej przeciwko Piotrowi Ł.
Napad na bank, o którym pisze autorka publikacji miał miejsce w dniu 26 kwietnia 2005 r., natomiast Piotr Ł. został zatrzymany przez Policję w dniu 29 czerwca 2005 r. – czyli dwa miesiące (a nie rok) po zdarzeniu. Po zatrzymaniu Piotr Ł. był okazywany świadkom w obecności trzech innych mężczyzn (łącznie okazywano więc cztery a nie pięć osób). Wszystkie okazywane osoby (a nie tylko Piotr Ł.) miały ubrane jasno - beżowe czapki bejsbolowe i ciemne okulary. Okulary okazywani zdejmowali i zakładali na prośbę świadków. Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła Piotra Ł. nie tylko o napad na bank, ale również o przestępstwa: posiadania substancji psychotropowej, kierowania pojazdem pod wpływem środków odurzających oraz złożenia fałszywego oświadczenia (popełnione na przełomie października i listopada 2004 r. – czyli przed napadem na bank a nie po napadzie). Wszystkie wyżej opisane czyny były objęte jednym i tym samym aktem oskarżenia (a nie dwoma aktami oskarżenia oddzielonymi od siebie w czasie). Sąd poza uniewinnieniem Piotra Ł. od zarzutów związanych z napadem na bank, tym samym (a nie kolejnym) wyrokiem skazał go za pozostałe zarzucone aktem oskarżenia przestępstwa na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na poczet której zaliczył okres tymczasowego aresztu stosowanego w sprawie. Tymczasowy areszt nie był więc bezzasadny gdyż miał na celu zabezpieczenie postępowania prowadzonego przeciwko Piotrowi Ł. i został zaliczony na poczet orzeczonej kary.
W związku powyższym żądam pilnego opublikowania sprostowania następującej treści:
„Nieprawdą jest że śledztwo przeciwko Piotrowi Ł. było prowadzone kierunkowo i stronniczo: Piotr Ł. został zatrzymany dwa miesiące po zdarzeniu a nie po roku jak twierdzi autorka publikacji. Nieprawdą jest, że podczas okazania Piotr Ł. ubrany był tak jak sprawca: w okulary i nakrycie głowy, a pozostałe przybrane do okazania osoby nie były w nie ubrane. W rzeczywistości wszystkie okazywane osoby – a nie tylko Piotr Ł., miały ubrane jasnobeżowe czapki bejsbolowe i ciemne okulary. Nieprawdą jest, że po tym jak Piotr Ł. został uniewinniony od napadu na bank, prokuratura wytoczyła przeciwko niemu kolejne postępowanie za prowadzenie pojazdu po środkach odurzających. W rzeczywistości Piotr Ł. jednym aktem oskarżenia został oskarżony zarówno o napad na bank jak i inne przestępstwa popełnione kilka miesięcy przez napadem, w tym kierowania pojazdem pod wpływem środków odurzających. Nieprawdą jest, że sprawa kierowania pojazdem pod wpływem środków odurzających była rozpatrywana przez sąd po uniewinnieniu Piotra Ł. Sąd o wszystkich czynach rozstrzygał w jednym postępowaniu. Na poczet wymierzonej przez sąd kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności został zaliczony okres tymczasowego aresztowania. Tymczasowy areszt Piotra Ł. nie był bezzasadny, gdyż miał na celu zabezpieczenie prowadzonego przeciwko niemu postępowania i został zaliczony na poczet orzeczonej kary.”
Rzecznik Prasowy
Prokuratury Okręgowej w Warszawie
Monika Lewandowska