Komunikat dotyczący sprostowania artykułu w tygodniku NIE
Data ostatniej aktualizacji: 2012-03-31
2012-02-21
IA 06/47/12
Szanowny Pan
Jerzy Urban
Redaktor Naczelny „NIE”
ul. Słoneczna 25
00-789 Warszawa
Na podstawie art. 31 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5 poz. 24 ze zm.) wnoszę o zamieszczenie sprostowania Prokuratury Okręgowej w Warszawie na informacje jakie znalazły się w tekście pod tytułem „ Bezkarni, butni , źli”, autorstwa Macieja Wiśniowskiego , opublikowanym w tygodniku „NIE” w dniu 27 lutego 2012 r.
Autor artykułu pisze: ”Andrzej Szkopek, były komendant powiatowy policji w Myszkowie, przesiedział w areszcie 5 lat, (…) przez 2 lata nie był przesłuchiwany. Prokurator powiedział żonie Szkopka, że mąż chce popełnić samobójstwo i że nie wyjdzie z aresztu żywy.”
Nadto autor artykułu wskazał w części dotyczącej Piotra Łagowskiego cyt. „ Okazanie przebiegło z naruszeniem wszelkich reguł, tak by świadkowie wskazali właśnie Łagowskiego. Łagowski siedział 1,5 roku w areszcie . Został uniewinniony”.
Zacytowane fragmenty artykułu są nieprawdziwe i świadczą o nieznajomości przez autora opisywanego tematu. Nadto fakt nie zasięgnięcia przez autora stanowiska w omawianym temacie Rzecznika Prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie świadczy o nierzetelności dziennikarskiej i braku profesjonalizmu autorki artykułu.
W związku z powyższym żądam opublikowania sprostowania następującej treści:
„Nieprawdą jest, że Andrzej Szkopek był komendantem policji w Myszkowie. W rzeczywistości był on Komendantem Powiatowym Policji w Wyszkowie. Nieprawda nadto jest, że Prokurator rozmawiał z żoną Andrzeja Szkopka, mówiąc jej, iż mąż próbował popełnić samobójstwo i nie opuści aresztu żywy. Danuta Szkopek w skargach na Prokuratora, kierowanych do Prokuratora Krajowego nigdy nie podnosiła powyższych okoliczności. Co więcej prokurator Robert Myśliński regularnie, dwa razy w miesiącu udzielał widzeń żonie i córce Andrzeja Szkopka. Nieprawdą ponadto jest, że Andrzej Szkopek przesiedział w areszcie 5 lat, z czego 2 lata nie był przesłuchiwany.
Postępowanie przygotowawcze wobec Andrzeja Szkopek trwało od kwietnia 2004 r. do 10 listopada 2004 r. tj. do skierowania przeciwko ww. aktu oskarżenie do Sądu. Stąd tez teza zawarta w niniejszym artykule prasowym , że ww. przez dwa lata nie był przesłuchiwany, gdy postępowanie przeciwko niemu trwało 7 miesięcy mija się zdecydowanie z prawdą. Jednocześnie w toku śledztwa tymczasowe aresztowanie było stosowane wobec ww. przez okres 7 miesięcy i 14 dni, zaś w toku całego postępowania, łącznie z postępowaniem sądowym 23 miesiące i 3 dni.
W zakresie zaś Piotra Łagowskiego wskazać należy, że ww. był okazywany świadkom w obecności trzech innych mężczyzn .Wszystkie okazywane osoby miały ubrane jasno-beżowe czapki bejsbolowe i ciemne okulary. Okulary okazywani zdejmowali i zakładali na prośbę świadków.Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła Piotra Ł. nie tylko o napad na bank, ale również o przestępstwa: posiadania substancji psychotropowej, kierowania pojazdem pod wpływem środków odurzających oraz złożenia fałszywego oświadczenia (popełnione na przełomie października i listopada 2004 r. – czyli przed napadem na bank a nie po napadzie). Wszystkie wyżej opisane czyny były objęte jednym i tym samym aktem oskarżenia (a nie dwoma aktami oskarżenia oddzielonymi od siebie w czasie). Sąd poza uniewinnieniem Piotra Ł. od zarzutów związanych z napadem na bank, tym samym (a nie kolejnym) wyrokiem skazał go za pozostałe zarzucone aktem oskarżenia przestępstwa na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na poczet której zaliczył okres tymczasowego aresztu stosowanego w sprawie.
W związku powyższym żądam pilnego opublikowania sprostowania następującej treści:
Nieprawdą jest, że okazanie przebiegło z naruszeniem wszelkich reguł, tak by świadkowie wskazali właśnie Łagowskiego. W rzeczywistości wszystkie okazywane osoby – a nie tylko Piotr Ł., miały ubrane jasnobeżowe czapki bejsbolowe i ciemne okulary. Nieprawda jest , że Piotr Ł. został uniewinniony od wszystkich zarzucanych mu czynów. W rzeczywistości Piotr Ł. jednym aktem oskarżenia został oskarżony zarówno o napad na bank jak i inne przestępstwa popełnione kilka miesięcy przez napadem, w tym kierowania pojazdem pod wpływem środków odurzających. Sąd o wszystkich czynach rozstrzygał w jednym postępowaniu. Na poczet wymierzonej przez sąd kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności został zaliczony okres tymczasowego aresztowania. Tymczasowy areszt Piotra Ł. nie był bezzasadny, gdyż miał na celu zabezpieczenie prowadzonego przeciwko niemu postępowania i został zaliczony na poczet orzeczonej kary.”
Na marginesie stwierdzić należy, że podobne nieprawdziwe informacje tygodnik „NIE” zamieścił także w artykule Joanny Skibniewskiej pod tytułem „ Niewinny chociaż policjant”, opublikowanym w dniu 26 listopada 2009 r. oraz w artykule Joanny Skibniewskiej pod tytułem „Prokurator cię odchudzi”, opublikowanym w dniu 1 lipca 2011 r. Mimo kierowych przez tut. Prokuraturę żądań sprostowania tychże publikacji, tygodnik „ NIE” do chwili obecnej takich sprostowań nie umieścił.
w zastępstwie Rzecznika Prasowego
Prokuratury Okręgowej w Warszawie
prok. Dariusz Ślepokura