Informacja o wyroku Sądu II Instancji w sprawie przeciwko osk. Mirosławowi G.
Data ostatniej aktualizacji: 2014-06-03
W dniu 14 kwietnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie X Wydział Karny Odwoławczy wydał wyrok w sprawie o sygn. X Ka 1206/13 dotyczącej apelacji obrońcy i prokuratora od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa III Wydziału Karnego o sygn. III K 1027/08 przeciwko Mirosławowi G. oskarżonemu o czyny z art. 228 § 1 k.k. i inne.
Sąd nie uwzględnił apelacji obrońcy, uznając ją w większości za bezzasadną, uwzględnił zaś apelację prokuratora, poza zarzutami podniesionymi odnośnie czynu zarzuconego oskarżonemu Mirosławowi G w punkcie 11 wyroku.
Sąd uchylił do ponownego rozpoznania wyrok w części w jakiej oskarżony Mirosław G. został uniewinniony od czynów zarzuconych mu w punktach: 5, 12, 13, 14, 17, 18, 19, 23 i 24. Zmienił wyrok w zakresie kwalifikacji prawnej, eliminując z kwalifikacji art. 91 k.k., który został wskazany przy wymiarze kary łącznej. Zmienił wyrok w zakresie środka karnego orzeczonego wobec Mirosława G. w postaci przepadku korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa na przepadek równowartości korzyści osiągniętej z popełnienia przestępstwa.
Ponadto Sąd uchylił do ponownego rozpoznania wyrok w zakresie czynów, od których popełnienia uniewinnieni zostali oskarżeni Janina P., Henryk J. i Jadwiga J.
W pozostałym zakresie Sąd utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.
Na wstępie podawania ustanych motywów rozstrzygnięcia Sąd odwoławczy odniósł się do tej części wyroku Sądu pierwszej instancji, w której stwierdzono szereg uchybień, które miały mieć miejsce w toku postępowania przygotowawczego. Co prawda Sąd Rejonowy wskazał, że wymienione przez niego uchybienia nie rzutują w zasadniczy sposób na ocenę prawidłowości postępowania i nie dyskwalifikują tego postępowania, jednak Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska Sądu Rejonowego odnośnie zaistnienia nieprawidłowości w toku postępowania przygotowawczego.
Według Sądu Okręgowego nieprawidłowe i niewłaściwe było jedynie opublikowanie w mediach materiałów z kontroli operacyjnej (zatrzymanie i wręczanie korzyści) i publiczne wypowiedzi funkcjonariuszy państwowych, w których przesądzana była wina wówczas podejrzanego Mirosława G. (Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny, Szef CBA). W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy nie podzielił zastrzeżeń Sądu Rejonowego i wskazał, że:
- zatrzymania i przymusowe doprowadzenia osób podejrzanych były zgodne z przepisami, czyli z art. 247 k.p.k. w jego ówczesnym brzmieniu, a więc były legalne,
- zatrzymania, jak wynika z materiałów zgromadzonych w sprawie, stanowiły element realizowanej taktyki prowadzenia postępowania, mający na celu skonfrontowanie podejrzanych ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Dlatego zatrzymania były zasadne. Natomiast to, że w sprawie nie zachodziły okoliczności na istnienie uzasadnionej obawy, że osoba nie stawi się na wezwanie lub będzie w inny bezprawny sposób utrudniać przeprowadzenie czynności, czy też istnienie potrzeby zastosowania środka zapobiegawczego nie mogą mieć w tej sprawie znaczenia, bowiem brzmienie art. 247 k.p.k. było wówczas inne. Konieczność ograniczenia zakresu stosowania środka przymusu w postaci zatrzymania została dostrzeżona przez ustawodawcę i znalazła odzwierciedlenie w dokonanej nowelizacji art. 247 k.p.k.,
- osoby zatrzymane miały prawo złożyć zażalenie na zatrzymanie, czego jednak żadna z nich nie uczyniła.
Sąd Okręgowy nie podzielił wątpliwości podniesionych przez Sąd Rejonowy odnośnie „nocnych przesłuchań”. Sąd wskazał, że z akt sprawy wynika, iż przesłuchania prowadzone w godzinach popołudniowych i wieczornych nie miały na celu zamanifestowania siły przez organy wymiaru sprawiedliwości, ani tym bardziej wyłączenia swobody wypowiedzi podejrzanych. Po raz kolejny Sąd wskazał, że przesłuchania te były uzasadnione okolicznościami sprawy, takimi jak:
- konieczność przesłuchania wielu osób w krótkim odstępie czasu,
- dowiezienie wielu osób do Warszawy z odległych miejscowości,
- z zapisów w protokołach wynika, że osoby wyrażały zgodę na przeprowadzenie czynności w określonym czasie, co zdaniem Sądu jest równoznaczne z tym, że przesłuchiwane osoby mogły odmówić składania wyjaśnień ze względu na późną porę,
- sprawne przeprowadzenie przesłuchań miało również na celu umożliwienia zwolnienia zatrzymanych osób w najszybszym możliwym terminie,
- nie można domniemywać psychicznego oddziaływania na osoby zatrzymane, bowiem w większości przypadków potwierdzały one w późniejszym czasie wyjaśnienia składane po zatrzymaniu,
- z akt sprawy wynika, że nikt nie był przesłuchiwany przez wiele godzin,
- przynajmniej jedna osoba skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień, oświadczając, że nie powie niczego bez obecności obrońcy, a następnie w późniejszym okresie w obecności obrońcy, złożyła wyjaśnienia, które doprowadziły do konieczności uzupełnienia przedstawionych jej zarzutów. W takiej sytuacji nie może być mowy o wyłączeniu swobody wypowiedzi i wpływaniu na składane wyjaśnienia, bowiem czynność prowadzona była w obecności obrońcy.
Odnosząc się do apelacji obrońcy Sąd nie podzielił żadnego z podniesionych w niej argumentów.
Sąd odniósł się również do granicy pomiędzy dowodem wdzięczności a korupcją, chociaż kwestia ta nie była przedmiotem zarzutów. Sąd Okręgowy wskazał, że takiej granicy ściśle wyznaczyć się nie da, a każdy przypadek musi być rozpatrywany indywidualnie Sąd przychylił się do stanowiska Sądu pierwszej instancji, które było bardziej rygorystyczne od stanowiska prokuratora. Zdaniem Sądu odnośnie wręczania pieniędzy w ogóle nie można rozważać pozaustawowego kontratypu zwyczaju, bowiem pieniądze nie mają charakteru symbolicznego. O zwyczaju może być mowa w przypadku wręczania drobnych podarunków: kwiatów, alkoholu, gadżetów itp., ale nigdy pieniędzy.
Sąd odwoławczy w zasadzie w całości podzielił argumenty podniesione w apelacji prokuratora. Wskazał, że Sąd pierwszej instancji w zasadzie zdyskwalifikował wszystkie dowody w postaci zeznań tych świadków, którzy zgłosili się do organów ścigania po ujawnieniu sprawy Mirosława G. w mediach. Przy czym Sąd ocenił relacje tych osób stosując całkowicie dowolne kryteria i niekonsekwentnie, bowiem te same okoliczności w odniesieniu do innych przypadków interpretował odmiennie. Sąd wskazał, że w niektórych przypadkach Sąd Rejonowy starał się poszukiwać coraz to nowych argumentów, które podważyłyby wiarygodność zeznań, jeżeli stosunek do oskarżonego był nie wystarczający, to odwoływał się do odległości czasowej pomiędzy czynem a zawiadomieniem, jeżeli to było niewystarczające kwestionował możliwość wręczenia korzyści w kwocie 500 – 1.000 zł, przez emeryta lub rencistę osiągającego niskie dochody.
Sąd uwzględnił również apelację prokuratora w zakresie dotyczącym uniewinnienia oskarżonych Janiny P., Henryka J. i Jadwigi J. od popełnienia zarzuconych im czynów polegających na wręczeniu korzyści majątkowej. Sąd odwoławczy wskazał, że do wydania wyroku uniewinniającego nie może być wystarczające nieprzyznanie się oskarżonych do winy. Ocenie powinien podlegać cały materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, w tym nagrania, na których utrwalone było przekazanie koperty w korelacji z innymi dowodami ze źródeł osobowych, przy czym ocena ta powinna być dokonana przez pryzmat całokształtu okoliczności sprawy, w tym stwierdzenia przyjmowania przez oskarżonego G. korzyści majątkowych, które przekazywane były w kopertach.
prok. Przemysław Nowak
Rzecznik Prasowy
Prokuratury Okręgowej
w Warszawie